niedziela, 5 kwietnia 2020

Radim Koros. Immersja

Shefter Gallery
Kuratorka: Agnieszka Gołębiewska














Jesteśmy u progu wielkich zmian, a w zasadzie one już się dokonują na naszych oczach: za małą chwilę to komputery i algorytmy stworzą sztukę lub będą reagować na artystyczne działania człowieka. Wgramy do komputera plik jpg, a otrzymamy w reakcji na niego utwór muzyczny. Albo wielkie nic. To już za chwilę. Zanim jednak się w tym zatopimy, spotkaliśmy się w ten wyjątkowy, surrealny, podarowany nam niejako dzień 29 lutego.

Wszystko przez czas obiegu Księżyca wokół Ziemi. Takie przesunięcie pozornie
niewiele zmienia, ale kto wie, może zmienia wszystko. Rok 2020 jest według chińskiego kalendarza, opartego właśnie na kalendarzu księżycowym, rokiem intuicji. I po części to jej ścieżkami kroczy ta wystawa.






Radim Koros mówi o sobie „swobodny artysta”. W jego praktykę malarską wpisana jest więc svoboda, wolność i intuicja lecz nie tylko. Myślenie Radima Korosa jest, co ciekawe, zarówno intuicyjne, jak i analityczne. Interesują go algorytmy, komputerowe procesy myślowe i traktowanie komputera jako partnera do swoich artystycznych działań. „Random” nigdy nie jest do końca przypadkowy, bo bazujący na implikowanych w ramach algorytmu zasadach.

Artysta nigdy nie maluje według wcześniejszego szkicu, czy projektu. Jest w tym wiele działań podobnych do tych, jakimi kierowali się pierwsi surrealiści, jak bretonowski zapis automatyczny monologu wewnętrznego i odwołań do przypadku i wyobraźni. Jest tu też wiele miejsca dla radości i wesołych „komputerowych” kolorów, których ludzki umysł z reguły nie wygeneruje.









 Radim akceptuje w procesie twórczym obecność „stałej niewiadomej”, semantycznego mroku, który prowadzi nas nieznanymi ścieżkami. Figuracja wyłania się w tym malarstwie z abstrakcyjnej przestrzeni, by się w niej na powrót zatopić; ma charakter surrealnej zabawy, wyłaniania, odszukiwania. Immersyjne tropy i tripy tych poszukiwań prowadzą nas, no właśnie: czy muszą dokądś prowadzić? Prawdziwy obraz tak naprawdę kształtuje się w świadomości widza dzięki uruchomieniu wyobraźni.


Surrealiści próbowali odszukać sekret języka, kod komunikacji, odrzucając język zastany. Radim Koros uwalnia język malarski, wzbogacając go o pewne przeczucia przyszłości. Synergia człowieka i maszyny, artysty i algorytmu komputerowego, to nasza nieunikniona przyszłość, ale przecież też już dość stare marzenie. Tylko że to już nie maszyna, a system operacyjny lub algorytm jest parterem w artystycznych działaniach i projektowaniach przeżyć. Immersyjność zmysłów straci tym samym kiedyś ludzką perspektywę. Dzisiaj jeszcze ją mamy.


Radim Koros




Tekst kuratorski do wystawy Radima Korosa w Shefter Gallery w Krakowie otwartej 29.02.2020

Fot. Anna Stankiewicz 
©Shefter Gallery
http://sheftergallery.com/