Shefter
Gallery
Kuratorka: Agnieszka Gołębiewska
Jesteśmy
u progu wielkich zmian, a w zasadzie one już się dokonują na
naszych oczach: za małą chwilę to komputery i algorytmy stworzą
sztukę lub będą reagować na artystyczne działania człowieka.
Wgramy do komputera plik jpg, a otrzymamy w reakcji na niego utwór
muzyczny. Albo wielkie nic. To już za chwilę. Zanim jednak się w
tym zatopimy, spotkaliśmy
się w ten wyjątkowy, surrealny, podarowany nam niejako dzień 29
lutego.
Wszystko przez czas obiegu Księżyca wokół Ziemi. Takie przesunięcie pozornie niewiele zmienia, ale kto wie, może zmienia wszystko. Rok 2020 jest według chińskiego kalendarza, opartego właśnie na kalendarzu księżycowym, rokiem intuicji. I po części to jej ścieżkami kroczy ta wystawa.
Wszystko przez czas obiegu Księżyca wokół Ziemi. Takie przesunięcie pozornie niewiele zmienia, ale kto wie, może zmienia wszystko. Rok 2020 jest według chińskiego kalendarza, opartego właśnie na kalendarzu księżycowym, rokiem intuicji. I po części to jej ścieżkami kroczy ta wystawa.
Artysta nigdy nie maluje według wcześniejszego szkicu, czy projektu. Jest w tym wiele działań podobnych do tych, jakimi kierowali się pierwsi surrealiści, jak bretonowski zapis automatyczny monologu wewnętrznego i odwołań do przypadku i wyobraźni. Jest tu też wiele miejsca dla radości i wesołych „komputerowych” kolorów, których ludzki umysł z reguły nie wygeneruje.
Radim akceptuje w procesie twórczym obecność „stałej niewiadomej”, semantycznego mroku, który prowadzi nas nieznanymi ścieżkami. Figuracja wyłania się w tym malarstwie z abstrakcyjnej przestrzeni, by się w niej na powrót zatopić; ma charakter surrealnej zabawy, wyłaniania, odszukiwania. Immersyjne tropy i tripy tych poszukiwań prowadzą nas, no właśnie: czy muszą dokądś prowadzić? Prawdziwy obraz tak naprawdę kształtuje się w świadomości widza dzięki uruchomieniu wyobraźni.
Surrealiści próbowali odszukać sekret języka, kod komunikacji, odrzucając język zastany. Radim Koros uwalnia język malarski, wzbogacając go o pewne przeczucia przyszłości. Synergia człowieka i maszyny, artysty i algorytmu komputerowego, to nasza nieunikniona przyszłość, ale przecież też już dość stare marzenie. Tylko że to już nie maszyna, a system operacyjny lub algorytm jest parterem w artystycznych działaniach i projektowaniach przeżyć. Immersyjność zmysłów straci tym samym kiedyś ludzką perspektywę. Dzisiaj jeszcze ją mamy.
Radim Koros |
Tekst
kuratorski do wystawy Radima Korosa w Shefter Gallery w Krakowie otwartej
29.02.2020
Fot. Anna Stankiewicz ©Shefter Gallery
http://sheftergallery.com/